Rynek Infrastruktury
- Gaz łupkowy to sprawa poszczególnych krajów, a nie Unii Europejskiej - mówi ekspertka ds. środowiska UE Jesse Scott. Podkreśliła ona, że podczas gdy we Francji gaz łupkowy nie zajmie znaczącej pozycji w bilansie energetycznym kraju, dla Polski możliwość jego wydobycia "oznacza szanse na korzyści ekonomiczne oraz uniezależnienie się od węgla".
- Nie jestem zaskoczona podejściem Francji do gazu łupkowego, tam nie będzie on miał znaczącej pozycji w bilansie energetycznym. Trzeba też spojrzeć na położenie geograficzne złóż, które znajdują się w północnej części kraju, obejmującej Paryż - cytuje ekspertę PAP. Jesse Scot nie potrafiła odpowiedzieć, czy na francuskich deputowanych może mieć wpływ lobby nuklearne.
Przypomnijmy, że w minioną środę we Francji został uchwalony projekt ustawy, który zakazuje wydobycia gazu łupkowego. Zakaz dotyczy jednak metody wydobycia przy użyciu techniki kruszenia hydraulicznego. Ustawa dopuszcza za to eksploatację gazu łupkowego innymi metodami.
Ekspertka skomentowała również niechęć Niemców do wydobycia gazu z łupków, podkreślając, że jest to sprawa polityczna, a nie ekonomiczna. - W Niemczech trudno jest uzyskać akceptację dla jakichkolwiek projektów energetycznych, nawet farmy wiatrowe wywołują spory. To jest sprawa polityczna, a nie ekonomiczna - stwierdziłaScott.